3. Gruzja - wylot – przelot – dolot

Wylot – przelot – dolot
Nasz pierwszy lot i do tego od razu do Azji. Zakup biletu lotniczego wydawał się wyzwaniem, jednak aż takie straszne to nie było. Nie będziemy się rozwodzić, jak wygląda procedura, bo zapewne dla większości z czytelników jest to banał.
Rezerwacji lotu i zakupu biletów dokonaliśmy w lutym 2018 r. Urlop zaplanowaliśmy na początek sierpnia. Wybraliśmy naszego narodowego przewoźnika, bo w tym okresie tylko LOT miał połączenia z Warszawy do stolicy Gruzji. Cena za bilety – łącznie w obie strony dla dwóch dorosłych osób z bagażem rejestrowym po 23 kg wyniosła 2550 zł. Dzień przed zakupem było to 2400 zł. Pierwszy raz więc frycowe kosztowało nas 150 zł.

flightradar24
Sam lot trwa około 3,5 godziny, a związku z tym że leci się w nocy nie macie co liczyć na jakieś zapierające dech w piersi widoki. Sprawa dość ważna. Różnica czasu w okresie letnim wynosi 2 godziny. 

Lotnisko w Tbilisi

Lotnisko w Tbilisi nie należy do największych, a już hala przylotów jest w ogóle mała. Są tylko trzy taśmy do odbioru bagażu. W hali przylotów znajduje się mała restauracja, kilka kantorów oraz kilka stanowisk oferujących „darmowe karty sim”. Ta darmowość kart wynosi od 20 do 50 Lari, więc jeżeli nie potrzebujecie od razu być online w gruzińskiej sieci to odradzamy zakup. Na lotnisku teoretycznie jest darmowe wi-fi, ale w sumie tylko Facebook działa w miarę normalnie. Jeżeli nie przywieźliście ze sobą z Polski waluty gruzińskiej (nie wiem, czy ktokolwiek to robi), to warto niewielką kwotę wymienić w lotniskowym kantorze. Polecam maksymalnie wymienić do 10-20 dolarów, bo kurs w centrum miasta jest znacznie lepszy.

Jeżeli należycie do osób, które chcą dojechać do centrum taksówką musicie się liczyć z wydatkiem około 25 Lari za licencjonowane Taxi (takie białe stojące ładnie w rzędzie przed lotniskiem), lub wydatkiem około 20 – 30 Lari (w zależności od umiejętności targowania się), jeżeli wybierzecie mniej legalne taksówki, czyli praktycznie każdy samochód który krąży przed wyjściem z lotniska i próbuje Was namówić na podwózkę. Naganianie do taksówek zaczyna się już w hali przylotów, ale trzeba być twardym i oczywiście negocjować cenę.

Problemem jest odległość lotniska od centrum miasta (około 18 km) oraz godzina przylotu (około 04:00 czasu gruzińskiego). Sumując te dwie sprawy nie jest łatwo tanio dostać się do centrum. Według przewodników pierwszy autobus komunikacji miejskiej rusza z lotniska około godziny 07:00. W rzeczywistości pierwsza „37-demka” pojawiła się tuż po godzinie 06:00.
Byliśmy twardzi i nie daliśmy się namówić na taksówkę, ale w związku z tym musieliśmy około godziny koczować na podłodze lotniska. Chcieliśmy przyoszczędzić, ale warto było. Pierwszy autobus nam uciekł. Dzięki temu wiedzieliśmy gdzie podjedzie następny. Pani w informacji lotniskowej zdawkowo odpowiedziała nam, że rusza sprzed terminala.
Otóż przystanek autobusowy znajduje się prawie przy wejściu do hali odlotów, jest praktycznie bez żadnych oznaczeń. Jak wyjdziecie z hali przylotów kierujcie się w prawo i czekajcie.

Przystanek przy operze
Jeżeli tak jak my wybierzecie opcję autobusu warto przy wymianie waluty poprosić o trochę bilonu. Kurs z lotniska do miasta kosztuje 50 tetri (pół Lari) od osoby. Biletów nie kupicie u kierowcy, tylko w biletomacie. Nie jest to taki biletomat, jaki znamy z Polski. To mała niepozorna skrzynka z dwoma przyciskami na środku autobusu. Jeden przycisk, chyba ten górny, służy do wyboru ilość biletów, a ten drugi chyba do anulowania. Nam w obsłudze tego cuda techniki pomógł Gruzin, który wyglądał jakby miał za sobą bardzo ciężką noc. Ogólnie jest to linia, którą pracownicy wracają po nocce.
Polecamy ten sposób opuszczenia lotniska, bo jest bardzo tanio i szybko. Autobus dojeżdża aż do Placu Wolności!

Dobra, udało nam się dojechać do przystanku znajdującego się najbliżej miejsca naszego pobytu. Korzystaliśmy z map Google i dzięki temu mniej więcej wiedzieliśmy, gdzie wysiąść. Ze znalezieniem mieszkania nie było już w ogóle problemu. Mieliśmy to szczęście, że mogliśmy od razu po przyjeździe zająć apartament, mimo że godzina zameldowania była wyznaczona od 14:00.
Wszystko poszło zaskakująco dobrze. Zaczynamy urlop i zwiedzanie Tbilisi, ale najpierw to, co najważniejsze . . . sen po podróży.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

12. Dawit Geredża i Udabno - wycieczka

13. Mccheta - wycieczka marszrutką.

5. Tbilisi - komunikacja miejska